pierwszy vertix był niezły, podobał mi się nawet bardziej chyba wizualnie od drugiego, niestety błędem mocnym stwierdzonym poniewczasie, był przeskok na niego z Garmina f6x Słonecznego.
nie wiem dlaczego, bo nie miałem dotąd bardziej 'spełnionego zegarka do biegania niż F6X ale odkąd biegam z garminem, a czasy to zamierzchłe, bo pierwszego jakiego miałem to była rowerowa 705 w 2008 i pamietam jak jesienią z nią biegałem schowaną w kieszeń kurtki na ramieniu, żeby zaraz po tym kupić bodajże w styczniu 2009 roku F405, więc od tamtego czasu, mimo, iż zaliczałem kolejne modele robiłem co mogłem, żeby od niego (znaczy garmina) uciec.
irracjonalne te uczucie, niczym nie motywowane, brak racjonalnego wytłumaczenia, ale jednak, tak jest i tak mam. może dlatego, że nic nie mam do ładnych blondynek, ale i tak wolę ładne rude.

pamiętam do dzisiaj te uczucie kiedy 405tkę zamieniłem na jakże niesamowity jak na owe czasy motoactv motoroli. garmin to jakaś popierdułka przy tym była, niestety szczęście trwało z rok, z tego co pamietam mororolę wykupiła ten bydlak guugl i udusił motactiva żywcem. pierw przestał aktualizować www, potem padły serwery i oczywiście, żadnego już upgrade firmawaru czy też rozwijanie modelu nie nastąpiło. agonia była szybka i moto został pochowany do grobu za życia wraz z innymi bojownikami z frakcji free gpeesy.
kolejny rok to proza życia z 310XT garmina, ale szybko został zatopiony przez nową miłość i jakość w jednym- Suunto A2 potem A3. na garmina 630tka wtedy chyba była na topi, nawet mi się splunąć nie chciało, a poczytawszy sobie wątek rzekę o feniksie pierwszym, bodajże na bieganie.pl spowodowało omjanie tegoż szerokim łukiem.
niestety szatan zakupów z diabłem zmian, którzy to siedzą przy każdym z moich uszu, działając w duecie, znów namówili mnie na na zakup F935 w roku pańskim 2015 bodajże i nie powiem, z A3 był to mocny przeskok duży, tak w ogóle jak i w szczególe.
nawet rok wytrzymałem z tą dziewiećtrzypięc ale dałem się idiota skończony skusić na Suunto spartan Ultra, a zaraz po nim na nowe dziewięć kupione w dniu premiery i szybko pożałowałem tego wybory.
nie, żeby były to złe zegarki, na pewno nie, ale dobre też wcale nie były.

Kuba miał w tym czasie F5X więc po sprzedaży szybkiej Suunto9, poszedłem w model F5+ który to miał już mapy muzykę płatności i przy Suunto był carem, bogiem i demonem jednocześnie i został po roku wymieniony na f6x solar który to był lepszym wrogiem gorszego i naprawdę wtedy i wciąż najlepszym zegarkiem na rynku.
ale był też garminem więc wiadomo było, prędzej czy pózniej jak to się skończy i że nie skończy się to dobrze dla nikogo. na pewnie nie dla mnie i nie dla mojego portfela.
ile ja kasy, której nie mam, przepierdoliłem na te wymiany, to nawet orientacyjnie liczy nie chcę, bo zawału dostanę w młody wieku jeszcze będąc, więc nawet wspominać nie chcę, ba ona myśl samą zimne poty występują na czoło.
także po jakichś paru miesiącach z F6 nastąpiła wymiana na vertixa pierwszego i wszystko było w nim gorsze, oprócz jednego nie był garminem.
żeby jednak ni było niejasności, w V1 najbardziej bolał mnie mniejszy ekran, brak muzyki i współpracy ze strydem. pies jebał już mapy czy tam inne pierdoły to bym przebolał, niemniej Vertix pierwszy dał mi już namiastkę wolności i mimo, że jak pies z podkulonym ogonem wracałem znów do garmina po paru miesiącach, to okazało się, że jednak chwil szczęścia zażyłej w innych ramionach parę.

diabły jednak nie śpią nigdy a ja osłabiony covidem i oszołomiony nowym AW6 znów postanowiłem zamienić garmina na kijek. może i bym został nawet dłużej przy tej siekierce bo wbrew pozorom, Apple Watch naprawdę nadaje się do sportu, szczególnie dobrze współpracuje ze strydem ale jednak nie, nie i znów z płaczem do garmina, niemniej z zadrą w sercu, i znów kolejny raz, trzecim tym razem, F6solar.
i już życie sobie układaliśmy uściełane kwiatami, baranek przed nami bieżył i wilcy owieczki gryźć przestali, gdy pojawił się Vertix drugi i tym razem nawet diabły nie zdążyły się odezwać gdy Fenix już był sprzedany a jak czekałem na nowego Corsa.
czy jest lepszy od F6X pro?
-nie jest
czy żałuje swojej decyzji?
czasami.
czy zamieniłbym się z powrotem?
nie nie i jeszcze raz nie.
cpn a może cdn, jakoś tak. ale na pewno i to niedługo.
czuj czuj, czytaj.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz